Etykiety i sabotaż w biznesie, czyli wpływ efektu Golema i Pigmaliona!

efekt golema

Każdy z nas słyszał kiedyś w dzieciństwie zniechęcające słowa w rodzaju „nie masz talentu” czy „nie jesteś wystarczająco dobry/a”. Tego typu negatywne etykiety potrafią z czasem przeniknąć głęboko pod skórę i przekształcić się w część naszej tożsamości. Gdy w głębi duchu myślimy „nie zasługuję”, nawet dobrze rokujący rozwój biznesu czy kariery zaczyna „kurczyć się” – podejmujemy działania pozornie rozsądne, ale chroniące nas przed niepokojem (np. odkładamy starania na później, pozostajemy w bezpiecznej strefie komfortu).

Psychologia tłumaczy, dlaczego tak się dzieje. Jesteśmy skłonni dopasowywać się do opowieści o sobie, czyli realizować przekonania, które mamy na własny temat. To zjawisko nosi nazwę samospełniającej się przepowiedni (ang. self-fulfilling prophecy). Innymi słowy, gdy wierzymy, że jesteśmy „niekompetentni” czy „niewystarczający”, nasze działania (lub zaniechania) powodują, że te negatywne oczekiwania się spełniają. Kiedy przełożeni czy nauczyciele mają wysokie oczekiwania wobec danej osoby, jego wyniki rosną; odwrotnie, niskie oczekiwania mogą prowadzić do pogorszenia rezultatów. Przekłada się to również na codzienne wybory – kto pyta o awans, kto rozmawia o podwyżce, kto otwiera własną firmę, a kto pozostaje przy stabilizacji i poczuciu „bezpieczeństwa” nawet kosztem rozwoju.

Na zewnątrz często brzmi to rozsądnie, ale wewnętrznie jest to bolesna prezentacja przekonania o „niewystarczalności”. Psychologowie podkreślają, że nasza tożsamość i przekonania domagają się potwierdzenia, a my dostarczamy je poprzez codzienne, często drobne, decyzje. Inaczej mówiąc, nasze działania są podporządkowane pragnieniu wewnętrznej spójności, chcemy, aby nasz obraz siebie i nasze zachowanie były zgodne. Poniżej omawiamy trzy kluczowe mechanizmy psychologiczne, które pomagają zrozumieć ten proces: efekty Pigmaliona i Golema oraz potrzebę spójności poznawczej.

efekt pigmaliona

Efekt Pigmaliona

Efekt Pigmaliona (zwany też efektem Rosenthala) to zjawisko psychologiczne opisujące, jak wysokie oczekiwania wpływają na poprawę wyników ludzi. Nazwa pochodzi od mitu o Pigmalionie, rzeźbiarzu, który tak bardzo uwierzył w życie swojej rzeźby, że – według baśni – ożyła ona dla niego. W badaniach Rosenthala i Jacobsona (1968) (tzw. Pygmalion in the Classroom) wykazano, że uczniowie przedstawieni nauczycielom jako szczególnie uzdolnieni osiągali później znacznie lepsze wyniki, mimo że ich faktyczne IQ nie różniło się od grupy kontrolnej. Innymi słowy, jeśli nauczycielowi powiedziano, że dany uczeń jest wybitny, zaczął on takiego ucznia traktować (więcej uwagi, pozytywnych wzmocnień), co sprawiło, że uczeń rzeczywiście się poprawił.

W praktyce zawodowej efekt Pigmaliona można obserwować na wiele sposobów: menedżer, który wierzy w możliwości swojego podwładnego, wyznacza mu ambitniejsze cele i udziela konstruktywnego wsparcia; w rezultacie pracownik rzeczywiście osiąga więcej. Innymi słowy, „kiedy nauczyciele czy przełożeni oczekują dużo, ludzie ci osiągają lepsze wyniki”. Efekt ten jest przykładem pozytywnej samospełniającej się przepowiedni: optymistyczne etykiety przyklejone osobom mogą sprawić, że one dążą do ich potwierdzenia.

Załóżmy, że szef daje feedback: „Wierzę w twój pomysł, zrobisz to świetnie”. Po takiej zachęcie pracownik może włożyć więcej wysiłku i odnieść rzeczywisty sukces. Gdyby ten sam szef powiedział: „Musisz się bardzo postarać, bo projekt jest trudny i mam wątpliwości co do efektu”, pracownik mógłby poczuć się zniechęcony i mniej zmotywowany. Z tego właśnie bierze się różnica między efektem Pigmaliona a jego przeciwieństwem – efektem Golema.

efekt golema

Efekt Golema

Efekt Golema to negatywny odpowiednik Pigmaliona: gdy wobec jednostki mają miejsce niskie oczekiwania, jej wyniki i zachowanie pogarszają się. Nazwa pochodzi od postaci Golema z żydowskiej legendy – stworzenia, które miało bronić, ale ostatecznie stało się dla twórcy niebezpieczne. W psychologii (Babad, Inbar & Rosenthal, 1982) opisano, że uprzedzenia i niskie oceny przekazywane komuś sprawiają, iż osoba ta coraz bardziej zaczyna im odpowiadać. Jeśli nauczyciel nie spodziewa się, że uczeń jest inteligentny, zaczyna traktować go mniej uważnie i surowiej, a uczeń słysząc te komunikaty, przestaje angażować się w naukę.

W praktyce biznesowej efekt Golema działa podobnie: menedżer, który nie wierzy w kompetencje pracownika, może mu nie przydzielać ciekawych zadań, nie pochwalić osiągnięć, co obniży motywację pracownika i jego wyniki. Długofalowo powstaje sprzężenie zwrotne: pracownik odbiera swoje wyniki jako potwierdzenie „niskich oczekiwań” przełożonego i zaczyna nad sobą rezygnować. Krótko mówiąc, niskie oczekiwania samospełniają się jako niższe osiągnięcia.

Nauczyciel patrzy na chłopca w klasie i myśli „on nigdy się nie postara, więc nie będzie zdawał celująco”. Traktuje go więc chłodno, nie zachęca ani nie wspiera jego prób, co sprawia, że chłopiec faktycznie nie angażuje się i dostaje gorsze oceny. Zastosowany do życia zawodowego: jeśli ktoś w firmie uważa, że nowa pracownica „na pewno się nie sprawdzi”, może jej nie zaproponować odpowiedzialnego projektu, przez co pracownica nie ma szans udowodnić swoich umiejętności.

Zarówno Pigmalion, jak i Golem to przejawy samospełniającej się przepowiedni. Naszego nieświadomego kształtowania rzeczywistości zgodnie z oczekiwaniami. Wewnętrzne przekonania (lub oczekiwania innych) wpływają na interpretację wydarzeń i zachowanie, co „uczyni przepowiednię rzeczywistością”. Gdy oczekiwania są pozytywne – wspierają rozwój; gdy negatywne – sabotują go.

emocje w b2b

Potrzeba spójności poznawczej i samoweryfikacja

Kolejnym kluczowym mechanizmem jest potrzeba spójności poznawczej. W uproszczeniu, oznacza to dążenie do zgodności między naszymi przekonaniami, postawami a zachowaniem. Według teorii dysonansu poznawczego Leon Festingera (1957), konflikt między przekonaniem a czynem powoduje uciążliwe napięcie psychiczne, które motywuje nas do zmiany – albo postawy, albo zachowania, by znowu pasowały do siebie. Jak piszą badacze, ludzie dążą do spójności między swoimi postawami i zachowaniami i często nie przyjmują w pełni racjonalnych rozwiązań, by tę zgodność osiągnąć. Analogicznie Fritz Heider w teorii balansu podkreśla, że ludzie starają się zachować harmonijne, „zrównoważone” relacje między sobą, innymi i ich poglądami – niechętnie tolerują wewnętrzne sprzeczności.

W kontekście tożsamości: jeśli uformujemy sobie przekonanie (np. na skutek usłyszanych etykiet) o własnej „niewystarczalności”, podświadomie będziemy unikać działań, które temu przeczą. Nasze wybory (mikrodecyzje) często służą właśnie podtrzymywaniu wewnętrznego obrazu siebie. Teoria samoweryfikacji mówi, że ludzie mają motywację do potwierdzania swoich własnych wierzeń o sobie. Innymi słowy, zaczynamy szukać dowodów, które potwierdzą nasze przekonania – nawet jeśli są negatywne.

Dla osób z pozytywną samooceną cel samoweryfikacji współdziała z dążeniem do pozytywnego wizerunku. Jednak u osób z negatywnym obrazem siebie dzieje się coś trudnego: ich potrzeba potwierdzania siebie skłania ich do poszukiwania dowodów na własne niedoskonałości. Zobaczmy dwa przykłady z teorii:

  • Osoba postrzegająca siebie jako nieporadną/nieudolną (negatywna samoocena) będzie podświadomie skierowana na dowody potwierdzające ten obraz. Nawet jeśli inni chwalą jej pracę, ta osoba może je ignorować i skupiać się na pomyłkach. Samoweryfikacja przeważa nad potrzebą przypodobania się, chętniej będzie szukać informacji o porażkach niż o sukcesach.
  • Przykładem z pracy może być sytuacja, gdy pracownika z niskim poczuciem własnej wartości może zniechęcać się ocenami, szukać wszelkich oznak, że jej się nie udało. Może też – co pokazują badania – unikać proaktywnych działań, jak negocjowanie podwyżki czy awansu, bo głęboko wierzy, że ich nie zasługuje. Te strategie dają nieświadomie potwierdzenie jej przekonaniu.

Konsekwencje takiego mechanizmu bywają niekorzystne. Jak piszą badacze, dążenie do samoweryfikacji negatywnych samoopisów może skłonić osoby o niskim poczuciu wartości do utrzymywania relacji czy sytuacji, w których są poniżane lub niedoceniane. W kontekście kariery prowadzi to do ambiwalencji wobec „sprawiedliwego” traktowania – pracownikom o przekonaniu „nie zasługuję” może brakować odwagi, aby domagać się podwyżki czy lepszych warunków, bo wewnętrzna narracja im to podpowiada.

Podsumowując, spójność poznawcza i samoweryfikacja oznaczają, że nasz wewnętrzny obraz siebie działa jak filtr: obserwujemy świat w taki sposób, aby „pasował” do tego obrazu. Jeśli więc uznamy, że „nie zasługujemy”, nasze decyzje – choć mogą wydawać się logiczne – będą potwierdzały to negatywne założenie (to właśnie psychologiczne mięso sabotażu).

choroba ze szczęścia

Negatywne przekonania jako samospełniająca się przepowiednia

Łącząc powyższe mechanizmy, widzimy, że etykiety z dzieciństwa mogą przekształcić się w zintegrowaną tożsamość dzięki efektom Pigmaliona i Golema oraz potrzebie spójności. Budujemy wokół siebie spójny świat, w którym tożsamość „niewystarczającego” jest wiecznie potwierdzana. Na zewnątrz nasz brak działania może wydawać się racjonalny („muszę się przygotować”, „klient może się przestraszyć nowej ceny”), ale wewnętrznie jest manifestacją bólu i lęku przed konsekwencjami sprzeczności poznawczej.

Jest to właśnie samospełniająca się przepowiednia. Jak pisze literatura, to „przewidywanie, które samo się w pewien sposób spełnia z powodu tego, że osoba wierzy, iż się spełni”. Oczekiwania, czy to nasze własne, czy cudze, wpływają na zachowanie, które je spełnia. Przykładem jest stereotypowe zagrożenie: jeśli kobiety biznesu słyszą, że „kobietom trudniej osiągnąć sukces”, mogą podświadomie obawiać się porażki i faktycznie osiągać gorsze rezultaty niż ich możliwości. Podobnie, indywidualne „proroctwo” w głowiem, „nie zasługuję na sukces” – sprawia, że podświadomie nie podejmujemy kroków prowadzących do sukcesu.

Przykłady zachowań wynikających z negatywnej narracji

Negatywne przekonania w życiu zawodowym często przejawiają się w postaci „sabotażu rozsądku”, pozornie logicznych argumentów blokujących rozwój. Oto typowe przykłady takich zachowań:

  • Nie prosisz o awans, bo mówisz sobie „jeszcze chwila i dopracuję wyniki”.
  • Nie podnosisz stawek: tłumaczysz, że „klient się wystraszy” zamiast uwierzyć w wartość swojej pracy.
  • Nie otwierasz własnej firmy, myśląc „kim ja jestem, żeby zakładać firmę” i rezygnujesz z marzenia.
  • Zostajesz w korporacji kosztem pasji, bo nawet jeśli czujesz wypalenie, trzymasz się „stabilności” i nie szukasz zmian.
  • Unikasz wystąpień publicznych i rezygnujesz z prezentacji („ktoś zrobi to lepiej”) zamiast podejść do wyzwania.
  • Odkładasz działanie na później, np. nie wysyłasz oferty czy maila, bo „dopieszczę to jutro” i tak zwlekasz w nieskończoność.

Na zewnątrz te argumenty brzmią często rozsądnie, jednak psychologicznie służą zachowaniu „spójności” z przekonaniem „nie zasługuję”. Każde odkładane pytanie o podwyżkę, każde niepodjęte ryzyko to wewnętrzne potwierdzenie negatywnego etykietowania.

Przełamywanie negatywnej narracji – strategie działania

Psychologia pokazuje jednocześnie, że schemat ten można przerwać, chociaż wymaga to odwagi i systematyczności. Kluczem jest zamiana przekonań poprzez działanie, co z kolei zmieni samą tożsamość. Poniżej kilka zalecanych kroków, bazujących na badaniach nad nastawieniem, motywacją i planowaniem:

  • Zmiana narracji, czyli świadomie obróć przekonanie „nie zasługuję” w „zasługuję, bo dowożę” (lub inną realistyczną afirmację opartej na faktach). Tego typu rewizja przekonań jest pierwszym krokiem. To, jak o sobie myślimy, w dużej mierze decyduje o działaniu.
  • Jedno konkretne działanie przeciw starej etykiecie. Wyjdź poza strefę komfortu. Przykładowo, wyślij wniosek o awans mimo wewnętrznego oporu, nawet jeśli dopiero to Twój pierwszy krok. Sam akt wysłania maila jest małym dowodem, że twoje działanie zaprzecza starej narracji.
  • Podwyższ stawkę w jednej ofercie i zmień cenę swojego usługi czy produktu, i zobacz reakcję rynku. To testowa metoda zwiększania własnych oczekiwań wobec siebie. Podobnie, umów pierwszą rozmowę z prawnikiem spółki czy doradcą finansowym, często tylko formalna rozmowa może przełamać psychologiczną barierę prowadzenia własnej działalności.
  • Poproś o konkretny feedback, zamiast pytać ogólnie „jak wypadłem/am?”, zadawaj pytania szczegółowe: „Które elementy mojej prezentacji były klarowne, a które można poprawić?” Chodzi o uzyskanie mierzalnej informacji zwrotnej. Taki feedback pozwoli przebić się przez subiektywne odczucie „niewystarczalności” i zbudować bardziej obiektywną samoocenę.
  • Ustal plan „if–then”: badania nad implementacją intencji (Gollwitzer i in.) wskazują, że tworzenie planów typu „Jeśli nastąpi sytuacja Y, to zrobię X” znacząco zwiększa realizację celów. Przykład: „Jeśli wybije 15:00 w środę, to wysyłam mail w sprawie awansu”. Taki konkretny plan znacznie ułatwia wykonanie zadania w zaplanowanym momencie.
  • Zadbaj o świadków odwagi, a tym samym opowiedz komuś zaufanemu (partnerowi, przyjacielowi, koleżance z pracy) o swoim dzisiejszym zadaniu. Nastawienie czasu („to zrobię do X godziny”) oraz fakt, że ktoś inny wie o Twoich planach, zwiększa odpowiedzialność i motywację do wykonania działania. Psychologicznie „sprawozdanie z odwagi” pozwala utrzymać się na kursie.

Wszystkie te metody mają naukowe uzasadnienie. Operacyjne ustalanie sobie celów i planów „if–then” sprzyja osiąganiu zamierzonych rezultatów, a konstruktywny, konkretny feedback przyczynia się do wzrostu kompetencji i pewności siebie. Co ważne, nie chodzi o puste „uwierzenie w siebie”, lecz o aktywną przebudowę tożsamości poprzez działanie. Tożsamość – zgodnie z psychologią – idzie za działaniem i odwrotnie. Kiedy zaczniesz dowozić konkretnymi czynami, nawet drobnymi, Twój mózg zacznie aktualizować obraz samego siebie.

Kilka słów na koniec

Opisana sytuacja nie wynika z braku rzeczywistych umiejętności czy kompetencji, ale z przekonań, które sami uznaliśmy za możliwe i prawdziwe. Etykiety z przeszłości mogą ciążyć na naszej tożsamości, ale można to zmienić. Jak pokazują badania, nasze codzienne decyzje, nawet najmniejsze, stopniowo kształtują tożsamość. Jeśli czujesz w sobie „nie zasługuję”, zaplanuj dziś jedno małe działanie, które temu zaprzecza. Nie po to, by udowodnić coś innym, ale po to, by samemu sobie przywrócić prawo do własnej, pełniejszej historii.

Już mały kontrakt z własnym działaniem może zainicjować zmiany. W efekcie działania te prowadzą do nowych doświadczeń, które staną się budulcem pozytywnej narracji o sobie. W ten sposób możemy przerwać stare wzorce, choć wymaga to odwagi, przynosi efekt poważnego, trwałego postępu.

Artykuły eksperckie

  • Moc słowa, czyli neuropsychologiczne mechanizmy wpływu na emocje i myślenie

    Słowo to jedno z najpotężniejszych narzędzi, jakie posiada człowiek. Język nie tylko umożliwia przekazywanie informacji, ale także konstruuje rzeczywistość społeczną, wpływa na świat przeżyć wewnętrznych, relacje interpersonalne oraz procesy poznawcze. W ostatnich dekadach dynamicznie rozwinęły się badania nad neurobiologicznymi mechanizmami,…

    Słowa
  • Prymowanie podprogowe, czyli naukowy fundament skutecznego marketingu i sprzedaży

    W świecie, w którym konsumenci są codziennie bombardowani tysiącami przekazów reklamowych, wyróżnienie swojej marki staje się coraz trudniejsze. Nowoczesny marketing nie opiera się już tylko na kreatywnych hasłach czy atrakcyjnych wizualizacjach. Coraz większą rolę odgrywają techniki bazujące na psychologii i…

    promowanie
  • Mózg, emocje i nawyki, czyli jak neuronauka, psychologia i ekonomia

    Dlaczego nie potrafimy oderwać się od mediów społecznościowych i zakupów online? W dobie platform takich jak TikTok, Instagram czy Allegro, marketing coraz częściej sięga po wiedzę z neuronauki, psychologii i ekonomii behawioralnej. Po to, aby zrozumieć i wpływać na nasze decyzje.…

    psychologia w marketingu
  • Iluzje rzeczywistości: Jak mózg konstruuje nasze spostrzeżenia

    Czy możemy ufać własnym zmysłom? Na pierwszy rzut oka wydaje się, że nasze oczy i uszy wiernie rejestrują świat. Widzimy przecież kolory, kształty, słyszymy dźwięki. A jednak każdy z nas doświadczył złudzeń optycznych lub sytuacji, gdy umysł "dopowiadał" rzeczywistość. Ludzka percepcja to…

    percepcja
  • Efekt reflektora w biznesie: dlaczego nie jesteś w centrum uwagi

    Wyobraź sobie, że prowadzisz ważne spotkanie zespołu i podczas prezentacji mylisz jeden slajd lub zapominasz wypowiedzieć przygotowaną puentę. Serce bije ci mocniej. Myślisz sobie, że wszyscy musieli to zauważyć! Po spotkaniu dręczysz się myślą, że współpracownicy analizują twoją wpadkę i kwestionują…

    efekt reflektora
  • Sprawdź swój koszyk
    0
    Dodaj kod kuponu
    Suma